Biały Tydzień

12 maja 2013 rok, w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego dzieci z naszej parafii klas II SP przystąpiły do I Komunii Świętej. Dwudziestu chłopców i dziewiętnaście dziewczynek po raz pierwszy w pełni uczestniczyło w Ofierze Mszy Świętej. Niewątpliwie było to niesamowite przeżycie nie tylko dla samych dzieci i ich rodzin, ale dla całej wspólnoty parafialnej. Radość z tego wydarzenia rozciąga się na kolejne dni. Obchodzony jest bowiem w naszej parafii "Biały Tydzień". Tematem przewodnim tego tygodnia jest hasło "Jezus nasze Światło".

Zachęcamy dzieci pierwszokomunijne, ich rodziny i wszystkich parafian do uczestnictwa w nabożeństwach i Eucharystii w ramach Białego Tygodnia:
o godz. 17:30 nabożeństwo majowe,
o godz. 18:00 Msza.

Wierzę, że... "wstąpił na niebiosa"

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Ewangelia Łk 24,46-53



Jezus powiedział do swoich uczniów: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.


Ostatni dar, który zostawia Chrystus uczniom przed swoim wniebowstąpieniem to swoje błogosławieństwo. Chrystus wie, że nadchodzą dla nich trudne chwile, więc zostawia im to co ma najcenniejsze – swoją obecność poprzez błogosławieństwo. Przyjmują je oni na trud, który będą podejmowali w głoszeniu Ewangelii. Po tym, na ich oczach, zostaje uniesiony do nieba i zasiada po prawicy Ojca. Tutaj kończy się fizyczny pobyt Jezusa na ziemi.


Kliknij "więcej", aby przeczytać po co Chrystus wstąpił do nieba i jaki był tego cel.
więcej

On przypomni nam wszystko

VI Niedziela Wielkanocna
Ewangelia J 14,23-29




„Jezus powiedział do swoich uczniów: (...) A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem...”





W dzisiejszej Ewangelii możemy znaleźć zapowiedź zesłania Ducha Świętego. Jest to jedna z pięciu zapowiedzi Parakleta, które znajdują się w Ewangelii wg św. Jana w ramach godziny pożegnalnej Jezusa (J 11,1-17,26). W pierwszej zapowiedzi (J 14,16) Jezus mówi: Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze. Chrystus mówiąc o Pocieszycielu używa greckiego terminu parakletos. W języku prawnym słowo to oznacza osobę, która wspomaga oskarżonego w procesie sądowym. W języku religijnym, w hellenistycznej literaturze żydowskiej, parakletos to orędownik przed Bogiem. Ewangelista w słowach Jezusa ukazuje nam więc Ducha Świętego w aspekcie sądowniczym i wstawienniczym.
W drugiej zapowiedzi Parakleta (J 14, 26), Jezus obiecuje uczniom (czyli i nam wszystkim) Ducha Prawdy, który wszystkiego nauczy i przypomni wszystko, co Chrystus nam przekazał. W Swoim czasie na ziemi Jezus opowiadał ludziom o Ojcu, objawiał miłości Boga do ludzi oraz sprawił, że niewidzialny Bóg pozwolił widzieć Swe oblicze. Duch Prawdy sprawi, że przypomnimy sobie to wszystko, czego dokonywał Chrystus. Oznacza to, że jesteśmy zdolni zachowywać słowo Jezusa, czyli Go miłować.
[Estera B.]

Już się zbliżył miesiąc maj...


W ostatnich dniach trudno było nie zauważyć oznak tak długo wyczekiwanej wiosny. Chyba każdego rozpiera radość na widok powoli rozkwitających drzew, pojawiających się kwiatów i niebieskiego nieba. Nie sposób, na progu najpiękniejszego czasu w roku, nie przypomnieć, że wkraczamy w miesiąc poświęcony Tej, która była najpiękniejszym Kwiatem ziemi. Czcząc Matkę Boga i ludzi będziemy gromadzić się na nabożeństwach majowych. Ich początki sięgają XIII w., kiedy to król hiszpański, Alfons X w swoim wierszu „Niech przyjdzie dobry maj” zachęcał do wielbienia Maryi. Jednak za autora nabożeństw majowych uważa się jezuitę o. Ansolaniego, który to w XVIII w. w Neapolu każdego dnia maja urządzał koncerty pieśni ku czci Matki Bożej.

Kontynuując wielowiekową tradycję pragniemy uczestniczyć w tegorocznych nabożeństwach majowych, które odbywać się będą w tygodniu o godz. 17:30, a w niedziele i święta o godz. 17:00. Serdecznie zapraszamy!

Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego

V Niedziela Wielkanocna
Ewangelia J 13,31-33a.34-35


„Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.”


Jezus pozostawił nam Swój testament - przykazanie miłości. Nie dało się i nie da się już nic zrobić, żeby krzyża nie było. Ale można zrobić wiele, żeby ta ofiara nie poszła na marne. W tym przełomowym momencie odkupienia, gdy została zapłacony dług naszych grzechów, muszą się zmienić radykalnie zasady życia. To właśnie miłość jest znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa. Dla nas, chrześcijan, krzyż i miłość stanowią niejako synonim. Nie ma krzyża bez miłości i dlatego nie mamy prawa do znaku krzyża, jeśli mu nie towarzyszy życie we wzajemnej miłości. Św. Paweł, w liście do Rzymian zachęca: ,,Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo'', natomiast św. Jan formułuje to jeszcze dosadniej: ,,Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością”.
[Dominika W.]

Jesteśmy bezpieczni!

IV Niedziela Wielkanocna
Ewangelia J 10, 27-30


Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi do nas w prosty i dosłowny sposób o tym, KIM jesteśmy. Pan pokazuje nam, że jesteśmy wybrani przez samego Boga. Boga, będącego Dobrym Pasterzem. Boga, dla którego jesteśmy cenni. Boga, który traktuje nas jak swoje ukochane dzieci. Jezus daje nam obietnicę, że nic nam nie grozi, że jesteśmy bezpieczni, że jesteśmy silni Bożą mocą. Jednocześnie jednak Pan mówi nam o tym, że owce słuchają Jego głosu, że idą za Nim. Owce, którym Pan Bóg daje życie wieczne, są posłuszne swemu Pasterzowi. Czy i ja słucham Boga? Czy swym życiem podążam Jego drogą? Czy doceniam wielkość opieki, jaką mnie darzy każdego dnia?
[Oliwia B.]

Ty wszystko wiesz!

III Niedziela Wielkanocna
Ewangelia J 21,1-19


"...A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje...."

Szymon Piotr trzy raz musiał przekonywać Jezusa Chrystusa, że Go kocha. Niektórzy tłumaczą to tym, że musiał powtórzyć swe wyznanie miłości tyle razy ile razy się Go wyparł. W dzisiejszej Ewangelii, w osobie Piotra, Jezus pyta każdego o tą miłość. Nasza miłość do Boga jest najważniejsza. Nie każdy z nas ma szeroką wiedzę czy liczne zdolności, ale każdy z nas ma serce, które może ofiarować Panu. Pozostaje jednak pytanie: jeśli kocham Jezusa to ile razy muszę powtórzyć: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham za moje każde wyparcie się Jezusa Chrystusa?
[Estera B.]

"Pan mój i Bóg mój"

II Niedziela Wielkanocna
Ewangelia J 20, 19-31


"...Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój!..."


Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam niewiernego Tomasz, który boi się i nie wierzy w zmartwychwstałego Pana. Jednak gdy Ten w końcu mu się objawia, pada na kolana i mówi: Pan mój i Bóg Mój. Zastanówmy się jak wiele uczynił dla nas Jezus? Ile problemów dzięki niemu rozwiązaliśmy? Ile lat jest już przy nas? A czy My w Niego prawdziwie wierzymy? Czy nie jesteśmy jak Tomasz? Czy nasza wiara nie jest warunkowa?
Ewangelia pokazuje nam również Jezusa, który wybacza uczniom ich niechlubną postawę podczas aresztowania i ukrzyżowania. Jezus mógł przyjść i rozliczać każdego z osobna... Nie robi tego. Wybacza wszystkim słowami: Pokój Wam!Jezus daje nam Siebie jako wzór postępowania, objawia się nie tylko apostołom, ale i nam – każdego dnia. Trwajmy w radości ze Zmartwychwstania w ufnej wierze w Tego, który pokonał śmierć. Alleluja!
[Dawid W.]

Życiowy bieg

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
Ewangelia J 20,1-9



„Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. (…) Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył.”




Nasze życie często wygląda jak wyścig. Często zapewne biegniesz, drogi parafianinie, szybko, chcąc być pierwszym: pierwszym w kościele, pierwszym w pracy, pierwszym w szkole, na studiach, pierwszym w życiu. Ale zastanów się dziś nad tym. Może Bóg potrzebuje dziś Ciebie jako tego drugiego, pokornego? Jako tego, który uważnie przeżywa swoje życie i nie myśli tylko o sobie, ale i o współtowarzyszu drogi, który biegnie gdzieś za Tobą? Może masz się zatrzymać i pomóc mu w drodze? A może musisz dziś zwolnić, zatrzymać się, by jeszcze raz dokonać refleksji nad swoim życiem? Niby wszystko jest ok, bo przystąpiłeś do sakramentu pokuty i pojednania przed Świętami, przyjąłeś Go do swego serca, ale czy na pewno? Myślisz, że niczego więcej Pan Bóg od Ciebie nie wymaga? Może warto porozmawiać o tym dziś ze Zmartwychwstałym Chrystusem i zastanowić się nad tym, co jest dobre a co złe w Twoim życiu by świadomie zacząć je przeżywać i poprawiać to co jest warte poprawienia? [Katarzyna B.]