"Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię..."

W Środę Popielcową rozpoczęliśmy czterdziestodniowy okres Wielkiego Postu. W tym roku w w naszej parafii wraz z początkiem tego szczególnego okresu w roku liturgicznym rozpoczynamy rekolekcje parafialne. Trzy dni poświęcone refleksji nad postem, pokutą i krzyżem są okazją do zastanowienia się nad swoim życiem codziennym, postawą wiary, relacją z Bogiem i drugim człowiekiem. Zachęcamy nie tylko do uczestnictwa w rekolekcjach ale i do zaproszenia na nie swoich znajomych, sąsiadów, bliskich, którzy może nie mieli jeszcze okazji o nich się dowiedzieć...

Wszystko co czynicie na chwałę Boga czyńcie

VIII Niedziela zwykła
Ewangelia Mt 6, 24-34

Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie
nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym
będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć
Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie
się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani
o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie
znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
 
 
Refren dzisiejszego psalmu zawiera dziś istotę całej Liturgii Słowa - „Jedynie w Bogu spokój znajdzie dusza”. Pan Jezus mówi do nas wprost: nie troszczcie się niepotrzebnie o pieniądze, o waszą codzienność. Nie jest to bynajmniej zachęta do lenistwa, do postawienia sprawy: teraz Panie Boże troszcz się o mnie, a ja będę czekać na mannę z nieba. Jezus pokazuje, że nadmierna troska o rzeczy ziemskie bardzo łatwo może nam przesłonić Boga, a tym samym stawiamy coś na pierwszym miejscu, przed Bogiem. A później jak trwoga, to do Boga? Większość z nas dziś się obudziła, ma dach nad głową, mieszka w wolnym kraju, nie głoduje, jest zdrowa – czyli ma się lepiej niż ponad połowa ludzkości! Naprawdę jesteśmy szczęściarzami! Każdy dzień naszego życia to wielka łaska od Boga. Nauczmy się więc dziękować za każdy poranek, a później idźmy do naszych codziennych obowiązków czyniąc wszystko na Chwałę Boga. Zachowujmy wpierw przykazanie miłości Boga i Bliźniego, ofiarujmy mu nasze radości i smutki, trudy, potknięcia i sukcesy, a On będzie darzył nas jeszcze większymi łaskami zabierając z naszych serc troskę i zmartwienie.
Mariusz J. 
 

Moja własna kanonizacja

VII Niedziela zwykła
Ewangelia Mt 5, 38-48





…Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie (…). Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?...




Jezus wzywa nas dziś do wielkiej hojności nie tylko w obdarowywaniu rzeczami materialnymi, ale i w dawaniu miłości. Jednak wyraźnie zwraca uwagę na to, że nie sztuką jest żywienie miłości do swoich bliskich, przyjaciół, dobroczyńców. Jezus chce byśmy potrafili pokochać tych, którzy nas skrzywdzili; byśmy obdarzyli miłością tych, którzy zrobili nam przykrość; byśmy pożyczali tym, którzy nas oszukali; byśmy modlili się za tych, którzy nas obgadują; byśmy pomagali tym, którzy nas wykorzystują… Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: mamy być doskonali tak jak Bóg (por. Mt 5, 48). Podstawowym powołaniem każdego człowieka jest dążenie do świętości. Codziennie nasz Stwórca woła do nas: „bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty!” (Kpł 19, 2). Droga do świętości nie jest tylko dla papieży, sióstr zakonnych i męczenników. Obowiązkiem każdego jest rzetelne przygotowanie się do kanonizacji... swojej własnej... przed obliczem Bożego Majestatu.
Estera B.

Jestem grzesznikiem

VI Niedziela zwykła
Ewangelia M t 5, 17-37




Powiadam wam: jeśli wasza sprawiedliwość nie
będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów,
nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.



Jestem grzesznikiem! Taki wniosek płynie dla człowieka z dzisiejszej Ewangelii. Obnaża ona bowiem człowieka z jego powierzchownej czystości i świętości. Prawo Starego Testamentu nie jest już tym samym Prawem. Bo jakże łatwo było nikogo nie zabić, z nikim nie cudzołożyć, nikogo nie okraść… Ale w momencie, gdy Jezus podnosi poprzeczkę, rozjaśniając sens Dekalogu i poszerzając jego wskazania, życie nie wydaje się nam już takie kolorowe. Jestem grzesznikiem! To nam dziś uświadamia! I to jest prawda! Jestem grzesznikiem! I bardzo dobrze! Bo Chrystus nie przyszedł po to, by zbawić świętych! Przyszedł zbawić grzeszników! Każdy z nas jest grzesznikiem! Każdy święty ogłoszony przez Kościół był grzesznikiem! I dzisiejsza Ewangelia wzywa teraz Ciebie do tego, byś to w sobie odkrył i z pokorą przyjął: jestem grzesznikiem i potrzebuję Chrystusa! Potrzebuję Bożego miłosierdzia! I Bóg Ci je daje za darmo. Zawsze, ilekroć o to poprosisz. On nigdy nie zmęczy się tym, by nam przebaczać, jak naucza Ojciec Święty Franciszek. Ważna jest jednak nasza postawa, by nigdy się nie poddawać, by zawsze powstawać. Każdy dzień jest próbą, zmaganiem. Może dziś wzywa Cię Pan do tego byś wyciągnął rękę do osoby, z którą potrzebujesz pojednania. Może dziś masz przestać obgadywać i obrażać swoich bliźnich, bo przecież sam nie jesteś lepszy, a jedynym i sprawiedliwym sędzią i tak jest Bóg. Może dziś masz przestać pożądliwie patrzeć na osobę, która stała się obiektem Twoich niezdrowych westchnień. Może dziś masz skończyć z bezsensownym przysięganiem. A może dziś… (sam wiesz najlepiej). Dziś – ważne jest Twoje dziś! Dziś zbawienie może ma wejść do Twego domu, do domu Twojego serca. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale walczyć warto – bo, jak mówił św. Augustyn, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą! A Bóg będzie Ci błogosławił…

Katarzyna B.

Być uczniem Chrystusa

V Niedziela zwykła
Ewangelia Mt 5, 13-16



„Wy jesteście solą dla ziemi (...). Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie."


Przez Chrzest staliśmy się nowym stworzeniem i przyoblekliśmy się w Chrystusa, co to właściwie znaczy? Znaczy to, że jesteśmy uczniami Jezusa. Jakie są zadania uczniów Chrystusa? To przede wszystkim iść i naśladować Mistrza, stawać się podobnym do Niego, nieść swój krzyż. Ale nie wystarczy, że jesteśmy blisko Niego. Święty Mateusz w „Kazaniu na Górze” umieszcza nakazy jakie powinni zachowywać uczniowie Jezusowi. Mają być światłem dla ludzi, nawet dla tych niewierzących. To chrześcijanie nadają smak życiu, bo są zespoleni z Jezusem i między sobą. Nie można być w ukryciu, lecz głosić dobro, głównie przez własny przykład życia. Często sami mówimy: „to dobry człowiek”, ale nie mówimy tak bo tak wypada powiedzieć, ale dlatego, że doświadczyliśmy dobra od tego człowieka. Jak często słyszysz o sobie „to dobry człowiek”? Może wcale? A może bardzo często. Ale wszystko czyń zawsze ku chwale naszego Ojca. Nie rób czegoś żebyś został pochwalony, ale raczej dla większej chwały Bożej wykonuj swoje obowiązki. Obowiązki żony, męża, dziecka, blacharza, dekarza, sprzedawcy, nauczycielki, księdza. Może usiądź dzisiaj w kościele, albo w ulubionym fotelu i pomyśl: „kiedy uczyniłem coś dobrego?”. Jezus całe życie czynił dobro, aż po krzyż – dla mnie to wystarczająca motywacja! [kl. Wojciech K.]

Postawa wiary

IV Niedziela zwykła
Święto Ofiarowania Pańskiego
Ewangelia Łk 2, 22-40



„…A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim (…). Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach (...). Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy”.


Wiara to słowo klucz w życiu każdego chrześcijanina. Niesamowita wiara przewija się dziś także przez całą Ewangelię, bo jak inaczej można nazwać postawę Symeona i prorokini Anny wobec obietnicy ujrzenia Zbawiciela? Nie szukali oni wymówek, nie czekali aż Dziecię podrośnie, by zobaczyć Jego cuda, nie szemrali jakiż to król mógłby się narodzić z Maryi. Przeciwnie, w postawie pełnego zaufania Bożej obietnicy wychwalali Go i opowiadali o Nim każdemu, kogo napotkali. A czy my przychodzimy jeszcze do kościoła z wiarą? Czy zdajemy sobie sprawę, że ten sam Jezus, którego zobaczyli Anna i Symeon codziennie czeka na nas w konfesjonale, by okazać nam swoje Miłosierdzie, każdego dnia ofiaruje nam swoje święte Ciało i Krew na każdej Eucharystii, nieustannie czeka na nas w sakramentach i gotów jest dać nam wszystko, o cokolwiek poprosimy? Czy raczej chodzimy do kościoła w imię niezrozumiałej już dla nas tradycji, nakazu rodziców, ze wstydu „bo co powiedzą sąsiedzi”, bo zawsze tak było… Stańmy dziś z wiarą przed Chrystusem i podziękujmy mu za to, że codziennie i nieustannie nam się objawia i na nas czeka.
Mariusz J.

Królestwo Boże

III Niedziela zwykła
Ewangelia Mt 4, 12-23

"Począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie»”.

Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o początkach nauczania Jezusa Chrystusa. Jego nawoływanie do nawrócenia zawierało wskazanie na bliskość Królestwa Niebieskiego. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza nas, że Królestwo Boże zostało zapoczątkowane na ziemi przez Chrystusa, a Kościół jest zalążkiem i początkiem tego Królestwa. Jego klucze zaś zostały powierzone Piotrowi [por. KKK 567], a w sakramencie kapłaństwa Duch Święty udziela diakonom, prezbiterom i biskupom szczególnych darów, koniecznych do służenia Bogu, budowania Kościoła i królestwa Bożego. Nie oznacz to jednak, że świeccy nie pełnią żadnej roli w budowaniu i umacnianiu Kościoła oraz Królestwa Bożego. W sakramencie chrztu i bierzmowania otrzymaliśmy dary umożliwiające budowanie życia eklezjalnego oraz służące Królestwu Bożemu. Powinniśmy to czynić poprzez wykorzystywanie swoich talentów, głoszenie Ewangelii w naszym środowisku, dawanie świadectwa, uczenie innych wiary i miłości.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

W tym toku podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan rozważany będzie biblijny tekst zaczerpnięty z 1 Listu do Koryntian 1,1–17. Hasłem przewodnim tygodnia są słowa: "Czy Chrystus jest podzielony?".
Rada ds. Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski i Polska Rada Ekumeniczna, podobnie jak w latach ubiegłych, wydały razem polską wersję broszury z materiałami na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan 2014. Zamieszczono w niej m.in. omówienie tematu przewodniego Tygodnia, propozycje liturgii nabożeństw ekumenicznych, tematy do refleksji, modlitwy, informacje o sytuacji ekumenicznej w Kanadzie.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan trwa w Polsce od 18 do 25 stycznia. Termin ten został zaproponowany przez pioniera ruchu ekumenicznego, Paula Wattsona z USA, w 1908 r., aby obejmował czas między dniem wspominającym św. Piotra (18 stycznia – niegdyś w rzymskim kalendarzu święto katedry Apostoła), a dniem upamiętniającym św.Pawła (25 stycznia – święto jego nawrócenia), co miało mieć symboliczne znaczenie. Na półkuli południowej, gdzie w styczniu zwykle trwają wakacje,Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan jest zazwyczaj obchodzony winnym terminie, np. w okresie obejmującym święto Pięćdziesiątnicy (propozycja ruchu „Wiara i Ustrój” z 1926 r.), co również zyskuje rangę symbolu.
więcej

Chrześcijaństwo, to relacja

II Niedziela zwykła
Ewangelia J 1,29-34



„Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”



 

Kościół potrzebuje dzisiaj odważnych ludzi, którzy będą silnej wiary, którzy nie zlękną się przeciwności. To Jezus wymaga dzisiaj od nas byśmy głosili Jego – Miłość. Gdzie można to najlepiej uczynić? Przede wszystkim w naszych rodzinach potrzebna jest wzajemna życzliwość i troska, wspólna modlitwa i rozmowa, rozmowa o Bogu, to wtedy zaczynamy głosić! Nie czekajmy, aż ktoś inny zrobi to za nas, nie bójmy się! Tekst dzisiejszej ewangelii pokazuje Jana Chrzciciela, który świadczy o Jezusie. Mówi: „Oto Baranek Boży”. Jan nie ma żadnych wątpliwości, wszystko co mówiło o przyjściu Mesjasza wypełnia się, rzeklibyśmy: „wszystko zgadza się, jest tak jak miało być”. Jan wskazuje na Jezusa: to za Nim idźcie, to u Niego jest prawda, na Nim spoczął Duch, zgodnie z tym co zostało mi objawione, On chrzci Duchem Świętym. Zadaniem świadczącego nie jest zbawić świat, lecz przygotować drogę dla Pana. To Jezus jest Bogiem. Jak to zrobić, żeby dać dobre świadectwo? Przede wszystkim musimy dać Jezusowi szansę, byśmy sami Go ujrzeli. Zastanówmy się kto dzisiaj odmawia tak naprawdę pacierz, kto modli się z żoną, z mężem, z dziećmi, kto szuka relacji z Bogiem, kto pracuje, ale nad sobą? Ograniczamy się do niedzielnej, może codziennej Mszy, a to nie na tym polega chrześcijaństwo. Chrześcijaństwo, to relacja, gdy jesteś w silnej relacji wtedy stajesz się głosicielem Jezusa, tak jak Jan Chrzciciel możesz dawać świadectwo!

kl. Wojciech K.

Wspominając swój własny chrzest...

Niedziela Chrztu Pańskiego
Ewangelia Mt 3,13-17





„Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”




Dzisiejsza Ewangelia przedstawia nam obraz często dla nas niewyobrażalny, bądź nawet sięgający granicy niedowiarstwa, niemożliwości. Jest jak piękny obrazek, który uświadamia nas jednak, ilekroć na niego patrzymy, o jego nieautentyczności, a raczej inwencji twórczej autora. Natomiast obraz ten jest prawdziwy, i co więcej, nie pojawił się tylko raz w historii świata. Dokonuje się on bowiem miliardy razy – zawsze, gdy chrzczony jest człowiek.
Pomyśl dziś o tym, że również w czasie Twojego chrztu (którego zapewne nie pamiętasz, bo byłeś dzieckiem) nad Tobą otworzyło się niebo, zstąpił Duch Święty, a Bóg Ojciec powiedział: „Ten jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. Nie było to na pustyni judzkiej nad Jordanem, bo nie musiało. Dla Boga nie ważne jest miejsce, a człowiek. Twoje usynowienie mogło dokonać się w kościele św. Teresy w Zabrzu-Mikulczycach, w kościele św. Wawrzyńca w Zabrzu-Mikulczycach, w kościele św. Anny w Zabrzu, lub w jakimkolwiek innym kościele, kaplicy, bądź szpitalu, czy innym miejscu nawet do tego nieprzeznaczonym. Już rozumiesz, że nieistotne jest miejsce? Istotne jest to, co się dokonuje w Tobie i dla Ciebie!
A co się dzieje w czasie chrztu świętego? Nic innego jak miłość. Tylko miłość. Bóg wyznaje Ci swoją miłość do Ciebie! Nazywa Cię swoim synem! Tak wielkiej godności dostąpiłeś! Stałeś się Jego dzieckiem! To tak jak matka, która z miłością przyjmuje swoje poczęte i narodzone dziecko. I Bóg przez całe Twoje życie będzie darzył Cię miłością!
W momentach, kiedy Kościół wspomina nasz własny chrzest, jesteśmy wezwani do tego, by odpowiedzieć czego się wyrzekamy i w co wierzymy. Zdaje się, że zapomniany jest aspekt miłości. A przecież Bóg jest miłością. Największym szczęściem dla rodziców jest moment, kiedy ich malutkie, dojrzewające dziecko wyzna im swoją miłość, w podziękowaniu za otrzymana miłość od nich. Chciejmy więc dziś, wspominając swój własny chrzest (przypomnij sobie datę swojego chrztu!), przede wszystkim wyznać Bogu miłość za wszystko co uczynił w naszym życiu: za to, że dał mi życie, za to, że uczynił mnie swoim synem/córką, za to, co w moim życiu dokonał, za to, że jest cały czas ze mną, za to, że MNIE KOCHA i On jako jedyny NIGDY NIE PRZESTANIE!
Katarzyna B.