Jestem grzesznikiem! Taki wniosek płynie dla człowieka z dzisiejszej Ewangelii. Obnaża ona bowiem człowieka z jego powierzchownej czystości i świętości. Prawo Starego Testamentu nie jest już tym samym Prawem. Bo jakże łatwo było nikogo nie zabić, z nikim nie cudzołożyć, nikogo nie okraść… Ale w momencie, gdy Jezus podnosi poprzeczkę, rozjaśniając sens Dekalogu i poszerzając jego wskazania, życie nie wydaje się nam już takie kolorowe. Jestem grzesznikiem! To nam dziś uświadamia! I to jest prawda! Jestem grzesznikiem! I bardzo dobrze! Bo Chrystus nie przyszedł po to, by zbawić świętych! Przyszedł zbawić grzeszników! Każdy z nas jest grzesznikiem! Każdy święty ogłoszony przez Kościół był grzesznikiem! I dzisiejsza Ewangelia wzywa teraz Ciebie do tego, byś to w sobie odkrył i z pokorą przyjął: jestem grzesznikiem i potrzebuję Chrystusa! Potrzebuję Bożego miłosierdzia! I Bóg Ci je daje za darmo. Zawsze, ilekroć o to poprosisz. On nigdy nie zmęczy się tym, by nam przebaczać, jak naucza Ojciec Święty Franciszek. Ważna jest jednak nasza postawa, by nigdy się nie poddawać, by zawsze powstawać. Każdy dzień jest próbą, zmaganiem. Może dziś wzywa Cię Pan do tego byś wyciągnął rękę do osoby, z którą potrzebujesz pojednania. Może dziś masz przestać obgadywać i obrażać swoich bliźnich, bo przecież sam nie jesteś lepszy, a jedynym i sprawiedliwym sędzią i tak jest Bóg. Może dziś masz przestać pożądliwie patrzeć na osobę, która stała się obiektem Twoich niezdrowych westchnień. Może dziś masz skończyć z bezsensownym przysięganiem. A może dziś… (sam wiesz najlepiej). Dziś – ważne jest Twoje dziś! Dziś zbawienie może ma wejść do Twego domu, do domu Twojego serca. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale walczyć warto – bo, jak mówił św. Augustyn, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą! A Bóg będzie Ci błogosławił…
Katarzyna B.
„Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”
Kościół potrzebuje dzisiaj odważnych ludzi, którzy
będą silnej wiary, którzy nie zlękną się przeciwności. To Jezus wymaga dzisiaj
od nas byśmy głosili Jego – Miłość. Gdzie można to najlepiej uczynić? Przede
wszystkim w naszych rodzinach potrzebna jest wzajemna życzliwość i troska,
wspólna modlitwa i rozmowa, rozmowa o Bogu, to wtedy zaczynamy głosić! Nie
czekajmy, aż ktoś inny zrobi to za nas, nie bójmy się! Tekst dzisiejszej
ewangelii pokazuje Jana Chrzciciela, który świadczy o Jezusie. Mówi: „Oto
Baranek Boży”. Jan nie ma żadnych wątpliwości, wszystko co mówiło o przyjściu
Mesjasza wypełnia się, rzeklibyśmy: „wszystko zgadza się, jest tak jak miało
być”. Jan wskazuje na Jezusa: to za Nim idźcie, to u Niego jest prawda, na Nim
spoczął Duch, zgodnie z tym co zostało mi objawione, On chrzci Duchem Świętym.
Zadaniem świadczącego nie jest zbawić świat, lecz przygotować drogę dla Pana.
To Jezus jest Bogiem. Jak to zrobić, żeby dać dobre świadectwo? Przede
wszystkim musimy dać Jezusowi szansę, byśmy sami Go ujrzeli. Zastanówmy się kto
dzisiaj odmawia tak naprawdę pacierz, kto modli się z żoną, z mężem, z dziećmi,
kto szuka relacji z Bogiem, kto pracuje, ale nad sobą? Ograniczamy się do
niedzielnej, może codziennej Mszy, a to nie na tym polega chrześcijaństwo. Chrześcijaństwo,
to relacja, gdy jesteś w silnej relacji wtedy stajesz się głosicielem
Jezusa, tak jak Jan Chrzciciel możesz dawać świadectwo!
kl. Wojciech K.